Heavy World

Lares

OCTOBER MINI METAL FEST

Ogółem było super Very Happy

Na początku grali Embrional (Death) Z ok 150 ludzi w pogu bawiło się chyba 20, łącznie ze mną Very Happy

Potem zagrała czeska kapela Interitus. Oni dali fajnego kopa grając na skrzypcach. Wtedy pogo się zrobiło niebezpieczniejsze, ale jeszcze dao się wytrzymać. Landscape of Souls wzbudziła w widowni agresje. Wszyscy zaczeli ryczeć Very Happy

Fajnie to wyglądało. Przy kapeli Ypsylon można było sobie odpocząć. Nikt nie czuł w nich klimatu więc na tym zespole poga nie było. Nie słuchałam ich bo siedziałyśmy sobie z kumpelami daleko od sceny i nabierałyśmy sił na Huntera na którym się wyładowałam totalnie. Myślałam że skoro hunter to taka wielka gwiazda to wszyscy ich osaczą, ale co się okazało oni se spokojnie stali a nikt nawet nie podszedł. Wdłam się z nimi wrozmowe. To są naprawde spoko kolesie a szczególnie Grzesiu( gitara) Który mi pozowlił mówić mu po imieniu Very Happy

Z kumpelami zrobiłyśmy sobie z Pawłem (gitarzysta, wokal) fotki, może na komórce i niezbyt dobra jakość ale widać kto na nim jest. Jak Donia mi przyśle te zdjęcia to je zamieszcze.